Wciągnął mnie film - Amadeusz Milosza Formana- a zwłaszcza ten fragment, kiedy Mozart przychodzi udzielić lekcji młodej pannie, a ostatecznie okazuje się, że gra dla stada psów. Mnie akurat te mozartowskie dźwięki, podobnie jak psim bohaterom, też się bardzo spodobały. Hmm, podobno muzyka Mozarta wpływa na rozwój inteligencji. Ja właśnie czuję się jakoś tak inaczej...:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz