U Bezy poznałem Mundiego i od razu zrobiło sie światowo, bo Mundi to Manchester terrier a ja Boston terrier. Nie powiem czasem dochodziło do spięcia, ale Beza potrafiła nas opanować. Zawsze oberwał ten, kto zaczął!
Pani Agnieszka uwieczniła moment, kiedy Beza zabrała nam nasze zabawki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz