środa, 31 lipca 2013

Wilczy Szaniec


Zwiedzałem dziś Wilczy Szaniec w Gierłoży - jedną z 19 kwater Hitlera. Hitler miał psa - Blondi, który potrafił balansowac na wąskiej desce na wysokosci 2 m! Podobno Blondi był najbliższym towarzyszem tego łotra. Bliższym nawet niż ludzcy współpracownicy. To akurat mnie nie dziwi. Moja pani też jest mi bliższa niż moi piescy kumple. My psy tak po prostu mamy. 
Dla tych, którzy nie byli w Wilczym Szańcu informacja: nie można się wybiegać, cały czas na smyczy, ale można się dowiedzieć za to wielu ciekawych historii. 
Jutro - kajaki. 






Jadę na wakacje!

Lubię jazdę samochodem, chociaż nie oglądam widoków przez szybę, bo leżę sobie spokojnie w nogach mojej Pani i daję się ponieść kołysaniu naszej Hondzi! I tak jadę na wakacje!

czwartek, 25 lipca 2013

Florka - czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie...

  Florance, Florka, Flori - to najprawdopobniej najpiękniejsze imię na świecie. Od dziś. Od ranka. Spotkałem ją  i jej rodzinkę z Warsa i Sawy i nie przestaję myśleć. Jestem nieswój, tulę się cały czas do pani, mam ochotę na zabawę i nie mam. Albo jestem chory albo ... zakochany! ❤





środa, 24 lipca 2013

Dziś są moje urodziny!

Dziś są moje urodziny. Ważny choć całkiem zwykły dzień. Zwykły do momentu kiedy A . dał mi "psi torcik" i moja rodzinka zaśpiewała mi "Sto lat!". I tak rozpocząłem 2 rok mojego wspaniałego pieskiego życia!





wtorek, 23 lipca 2013

Mam nowych znajomych!


Dziś byłem w odwiedzinach u Bezy, która aktualnie gości nieśmiałą Amber. Podczas gdy Amber została w domu, Beza i ja poszliśmy na słynną muranowską górkę! O matko co tam się działo! Ilu mam nowych znajomych: Bolo, Moris, Adelka, Piorun, Tajfun, Fregata, Tres, Ola... Wstyd mi! Nie zapamiętałem wszystkich imion:-( Wkrótce jednak spędzę tydzień wakacji z Bezą i na pewno będę stałym gościem na górce. Tym bardziej, że czasem można się załapać na smakołyk:-)))





niedziela, 21 lipca 2013

Ach te szczeniaczki!

Właśnie wróciłem z porannego niedzielnego spaceru. Spotkałem dwa jacki russele - Atom i Bulba. Szczeniaki młode były! Miały 3 miesiące i chciały się bawić. Ja też oczywiście. Z tym, że w mojej drużynie nikt się nie rozdwoił i w rezultacie poległem w tej zabawie przeciwko tej szalonej dwójce.Jak wróciłem do domu, to od razu padłem plackiem (jackiem ...russelem).

czwartek, 11 lipca 2013

Zagroda Guciów

W trakcie naszej podróży po Roztoczu trafiliśmy , nie przez przypadek, do Zagrody Guciów - starego świata roztoczańskiej wsi.  Tak pięknego, tak pachnącego, że przez chwilę zapomniałem czy jestem psem i przyszło mi do głowy, że mogę być kozą lub motylem, ponieważ chciałem zjeść oraz siadać na kwiatach, które rosły wszędzie.  Że nie wspomnę o wąchaniu - co udowadnia, że naprawdę jestem psem - feeria zapachów sprowadziła mnie do rzeczywistości. Was, niech te zdjęcia (autor Pan / Pani) z kolei, wprowadzą w inny świat!

http://www.guciow.pl/








Dom na Roztoczu

Mieszkaliśmy w domu Oli w Zwierzyńcu.  Bardzo mi tam wszsytko odpowiadało, choć pani narzekała , że łóżko jest za twarde.  Mnie tam ono nie przeszkadzało.  Bardziej mi przeszkadzała pani, bo się potwornie rozpychała...


Konik Polski a ciężka praca

Konik Polski to polski tur! Przygotowany do ciężkich warunków i ciężkiej pracy. 
Jeśli ciężką pracą nazywają te spacery po pięknym Roztoczańskim Parku Narodowym - to ja postuluję do mojej Pani: "Chcę być konikiem polskim! I to natychmiast!"




 

 

wtorek, 9 lipca 2013

Moja kąpiel w Górecku!


Pływam, przynoszę pani patyk i mam wielką radość z kąpieli w tej orzeźwiającej rzeczce! Sumując te wszystkie doznania stwierdzam, że jest dość prawdopodobne, że jestem bobrem!!



Widok z balkonu

Nie było wiele historii o balkonach. Jedynie przychodzi mi do głowy Julia z Verony. I może za jej przykładem albo kierowany ciekawością wystawiłem głowę za balustradę. Muszę przyznać, że z tej pozycji świat wygląda bardzo interesująco!


Zamość

Wybrałem się na Roztocze. Omal nie zwariowałem od nowych doznań! Te zapachy, miejsca i towarzyszący mi ludzie- to wszystko złożyło się na zapewnienie- "hej,Roztocze, wkrótce znowu Cię odwiedzę!"
Na zdjęciu ja na rynku w Zamościu przed Pałacem Zamoyskich!



 

środa, 3 lipca 2013

Pies czy kot

Domeną kotów jest ich niezależność. Dodatkowo słyszałem, że same wybierają sobie drogi, którymi chadzają. Ja dziś też wybrałem swoją drogę- postanowiłem żyć na krawędzi. Na krawędzi oparcia sofy.

poniedziałek, 1 lipca 2013

Nagła kąpiel

Dziś zdecydowałem się na to! Zeskoczyłem z pomostu do wody. Hmm, nie spodziewałem się zanurzenia i to podwójnego! Na szczęście Pani stała na pomoście i mnie wyciągnęła. Choć byc może przepłynąłbym do brzegu i w ten sposób udowodnił moje umiejętności pływackie. A być może nie... No w kazdym razie nie zdziwi Was fakt, że zdjęć z tego wydarzenia nie ma.