niedziela, 22 grudnia 2013
Ręce, które leczą...
Dziś odwiedziła nas babcia Larysa! Jak było mi dobrze na jej kolanach! I te ręce! Nie wiem czy leczą, ale drapią najlepiej na świecie!
sobota, 21 grudnia 2013
Amadeusz
Wciągnął mnie film - Amadeusz Milosza Formana- a zwłaszcza ten fragment, kiedy Mozart przychodzi udzielić lekcji młodej pannie, a ostatecznie okazuje się, że gra dla stada psów. Mnie akurat te mozartowskie dźwięki, podobnie jak psim bohaterom, też się bardzo spodobały. Hmm, podobno muzyka Mozarta wpływa na rozwój inteligencji. Ja właśnie czuję się jakoś tak inaczej...:-)
niedziela, 8 grudnia 2013
Zimnoooo!
Uhh! Strasznie zimno w łapy, ale ciekawość zwycięża! Węszenie pozostawia na nosie lekki puch, który szybko znika, zanim zdążę pomyśleć co z nim można zrobić....
Dziś wpadłem w zarośla i pani z trudnością mnie zauważała pomiędzy roślinami.
Śnieg jest ciekawy, ale lód w stawiku jeszcze bardziej interesujący. Niestety Pani jakaś znerwicowana i nie pozwalała mi na niego wchodzić. Byłem zdziwiony. Po prostu.
piątek, 6 grudnia 2013
Mikołajki
Dziś niezwykły dzień. Spadł śnieg - pierwszy tej zimy. Dostałem nowe wdzianko. Pan ma imieniny. Wszystkie te okoliczności wydały mi się na tyle ważne, że postanowiłem upamiętnić je wpisem.
poniedziałek, 25 listopada 2013
Hula Lips
Pani mi dziś dała usta! Nie swoje rzecz jasna, ale takie porządne kauczukowe. Niestety nie oparły się mojej namiętności i są już lekko obgryzione. Ale nadal czerwone i piękne!
niedziela, 24 listopada 2013
Czerwony potwór
Antoś dostał na urodziny czerwonego potwora. Wydawało mi się, że jakoś ułożymy swoje życie obok siebie. Niestety czerwony od razu pokazał, że chce dominować i dziwnie świecił oczami.
Na szczęście to ja pokazałem kto tu rządzi i teraz mieszka w pudełku. Uff!
Nasze spotkanie możecie obejrzeć tutaj:->
Idealne miejsce na drzemkę
Tak właśnie lubię spać! Pan to wie i też lubi moje towarzystwo w tych pięknych kanapowych okolicznościach!
Płyty dla Bartka
Bartek jest daleko, ale ja o nim myślę! Właśnie kupiliśmy mu płyty, które tak pięknie zaprezentowałem. Bartek! Wysyłka już niedługo!
Brzoza
Słyszałem, że brzoza to głośny temat. U nas w rodzinie też brzoza stała się popularna, zwłaszcza ta w naszym parku. Lubię na nią wskoczyć i oglądać świat z wysokości - ojć- to chyba też czułe słowo, lepiej zejdę na ziemię!
O choroba!
Znowu zachorowałem. Kaszel, katar, takie tam. Pojechalismy do doktora, ktory sprawdzał moje zaczerwienione gardło i dał mi zastrzyk w pośladek. Auć! Bolało:-(
Okolica
Lubię moją okolicę, dlatego Wam pokażę conieco. Ponieważ to jest blog o mnie a nie o okolicy, zawsze jestem na pierwszym planie.
Patyki
Każdy ma jakąś pasję. Ja na przykład lubię zbierać patyki. Dopiero niedawno dowiedzialem się, że nie każdy patyk leży luzem. Niektóre po prostu się nie dają zabrać, mimo walki z mojej strony.
sobota, 26 października 2013
Poranny spacer
Poranny spacer dziś zamienił się w poranny wybieg. Spotkałem Fado, ale on maltańczyk na krótkich łapkach nie był w stanie ganiać się w moim tempie. Dlatego gdy pojawiła się Nuna zwana Niunią, to była prawdziwa gonitwa! Pani zrobiła nam zdjęcie dopiero gdy padliśmy. Nuna to młodziak stafford angielski. Lubię to!:-)
poniedziałek, 21 października 2013
Biało- czarni!
Zobaczcie kogo spotkałem! Negatyw dalmatyńczyka. Dość nieśmiały i bojaźliwy na początku, po chwili nieźle się rozbrykał!
Pani się upodabnia!
Moja pani coraz bardziej się do mnie upodabnia! Czerwony kubraczek, torebunia umaszczona jak ja, tylko łapki jakieś zbyt jednolite. Coż... jak się jest trendsetterem, to trzeba liczyć się z naśladowcami!
niedziela, 13 października 2013
sobota, 12 października 2013
Jesienny spacer w parku, którego nazwy nikt nie zna
środa, 2 października 2013
wtorek, 1 października 2013
Jak pies do jeża...
Na Kabatach podobno bywają jeże. Ten maluch przytuptał aż jedną stację metra dalej. Wydaje mi się, że czuł się trochę zagubiony, dlatego chciałem go rozerwać. Niestety zbił się w kolczastą kulkę i starał się mnie przestraszyć. Udało mu się!
Jesień
Mam hobby- zbieram patyki i przynoszę je do domu. Tym razem na naszej trasie spacerowej pojawiły się patyki z liściami dębu. Taki objaw jesieni i mojej romantycznej duszy..
piątek, 6 września 2013
Dla osób o mocnych nerwach
Nasze zabawy z Bezą zawsze były pełne emocji! Nie tylko dla nas, ale tez i dla Pani Agnieszki, która z żelaznymi nerwami nas filmowała.
Uwielbiamy się boksować, gryźć za uszy , ciągnąc za łapy. Beza czasem chciała mnie zdyscyplinować i jak szczeniaka zaprowadzić na miejsce. To była najlepsza część tej zabawy!
Beza - I love you!
Uwielbiamy się boksować, gryźć za uszy , ciągnąc za łapy. Beza czasem chciała mnie zdyscyplinować i jak szczeniaka zaprowadzić na miejsce. To była najlepsza część tej zabawy!
Beza - I love you!
Tęskniłem
Gdybym mogł chociaż zadzownić, usłyszeć głos... Rzadko , bo rzadko, ale miewałem chwilki tęsknoty :-)
Oczy szeroko otwarte
Czas z Bezą upływał nam nie tylko na zabawach. Czasem Beza grzecznie wykonywała polecenia niczym angielska panienka. Wtedy ja otwierałem szeroko oczy, myśląc - "O rany, jednak można!"
kolega z wakacji - Mundi
U Bezy poznałem Mundiego i od razu zrobiło sie światowo, bo Mundi to Manchester terrier a ja Boston terrier. Nie powiem czasem dochodziło do spięcia, ale Beza potrafiła nas opanować. Zawsze oberwał ten, kto zaczął!
Pani Agnieszka uwieczniła moment, kiedy Beza zabrała nam nasze zabawki...
Pani Agnieszka uwieczniła moment, kiedy Beza zabrała nam nasze zabawki...
moje kolonie u Bezy 1
Wzięło mnie na wspominki. Wczoraj widziałem się z Bezą i kolegami z górki muranowskiej i pewnie dlatego... Na dodatek dostałem od Bezy pamiątkę - zdjęcia i filmiki z naszych wspólnych wakacji na Muranowie!
Beza nauczyła mnie jak zakładać szelki nie mając szelek oraz jak nie wchodzic Państwu do łóżka , tylko grzecznie spać pod ich łóżkiem. Niestety (nie dla mnie , bo na szczęście się ocknąłem!) trwało to 2 dni. Potem wróciłem do starych zwyczajów. Jednak przez ten krótki czas państwo nie mogli się nachwalić "jaki pojętny ten Neruś, a Bezunia? wprost najlepsza nauczycieli ever!"
To prawda. Jestem pojętny i nadal śpię w czystj pościeli przytulony do Pana!
Beza nauczyła mnie jak zakładać szelki nie mając szelek oraz jak nie wchodzic Państwu do łóżka , tylko grzecznie spać pod ich łóżkiem. Niestety (nie dla mnie , bo na szczęście się ocknąłem!) trwało to 2 dni. Potem wróciłem do starych zwyczajów. Jednak przez ten krótki czas państwo nie mogli się nachwalić "jaki pojętny ten Neruś, a Bezunia? wprost najlepsza nauczycieli ever!"
To prawda. Jestem pojętny i nadal śpię w czystj pościeli przytulony do Pana!
sobota, 31 sierpnia 2013
Podlewamy
Dzielnie chciałem pomagać w podlewaniu kwiatków. Niestety ubiegł mnie deszcz, ale znalazłem inne zastosowanie dla konewki. Okazała się świetnym gryzakiem!
piątek, 16 sierpnia 2013
Nie pozwolę!!
Antek jutro wyjeżdża na obóz piłkarski z chłopakami z jego klubu. Mama go pakuje, a ja nie chcę, żeby wyjeżdżał! Po prostu mówię stanowczo nie i w związku z tym ostro strajkuję! Przy okazji, nie powiem, jest mi dość wygodnie:-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)