Uwaga, uwaga! Ostrzeżenie! Rankiem, w niedzielę, zniknął nagle mój kocyk koloru beżowego z bordowym spodem. Poszukiwałem go przez chwilę, aż nagle zauważyłem go kręcącego się w kółko, jakby proszącego o pomoc. Oczywiście przybiegłem na ratunek! Niestety kocyk kręcił się za szklaną szybą. Uratowałem go, gdy został wyjęty przez panią. Ale, choć był milutki i cieplutki, to dziwnie pachniał. Powiedziałbym, że był to przykry zapach lawendy lub głębi oceanu. W każdym razie, żebyście mnie nie posądzili- ja tak nie pachnę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz