Uwielbiam ganiać po Polu Mokotowskim. Tu wszystko jest ciekawe: nowe zapachy, przestrzeń i ptaki. Ganiam za nimi, ale zawsze w kluczowym momencie sie podrywają i siadają na drzewach. No na drzewo ta ja się wspinać nie będę. Zwłaszcza, że mój kubraczek jest cokolwiek za mały i rozpina się w nieoczekiwanym momencie. A na taki
blamaż nie mogę sobie przed ptaszyskami pozwolić. Żeby mnie uchwycić pamiątkowo, musiałem przysiąść. To samo dotyczy A., ktory musiał się zatrzymać i stać tak przez chwilę. Mogłaby sobie ta moja Pani ustawić aparat na tryb sportowy. Wtedy nie byloby tych ceregieli z fotami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz