poniedziałek, 19 listopada 2012

Psie przedszkole, czyli jak zostać przewodniczącym klasy.

Zapisalismy się do psiego przedszkola. Pani Magda uczy właścicieli małych i słodkich szczeniaków jak być dla nich prawdziwym liderem i nie dac się zwieść słodkim mordkom i pięknym oczom. Inna sprawa , że psy uczą się także swojego miejsca w psięj grupie.  W  naszej jest 8 szczeniaków, m.in : pudel, spaniel, papillon, maltańczyk, jack russel terrier... o! i tu się zatrzymajmy. Jack russel terrier to pies niezwykle aktywny, narzucający wszystkim swoją dominację - nie tylko ludziom , ale oczywiście także i psom w grupie.  Kazdy ze szczeniaków przyjął przywództwo jacka po zapoznawczym obwąchaniu się.  Kazdy oprócz jednego, naszego bostonka.  Jack próbował ze wszech sił zdominować Nero i zmusić go do uległości.  Niestety trafiła kosa na kamień.  Moze Nero nie jest tak krzykliwy i aż tak ruchliwy, ale on także ma swój charakter. Jack imał się różnych sposobów.  Podgryzał, podszczekiwał, skakał na kark, skakał przez grzbiet.  Nero staral się ignorować szaleńca i na sztywnych nogach odchodził od niego z miną mówiącą "chyba gość przedawkował..".  Po kilku próbach jacka, aby Nero w końcu mu uległ, nasz bostonek wykonał ruch szybki niczym ninja i powalił jacka na ziemię.  Jack odsłonił brzuch i unieruchomiony przez Nero warczał chyba przeprosiny.  Nero natomiast spokojnie warknął jakieś groźne zdania, które jackowi dały prawdopodobnie wiele do myślenia. Jack próbował jeszcze podskakiwać  3-4 razy, jakby ta lekcja go niczego nie nauczyła, niestety (dla niego) skutek zawsze był taki sam - powalony jack i bostonek warczący "kolego, daj mi spokój, nie odpowiada mi Twoje towarzystwo".  W efekcie jack znalazł inną rozrywkę - uciekał swojej pani w krzaki.  Musiało go to bardzo bawić , bo do końca zajęć nie udało mu się sprostać komendzie "siad".  Przyznam , ze i naszemu bostonkowi słabo to wychodziło, ale biorę to na karb jego inteligencji, czyli" ogłupieli?  na mokrym siadał nie będę!".


2 komentarze: